Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu marzyło mi się zrobić sesję ślubną nad polskim morzem, czy w górach. Wtedy myślałem sobie, żeby to było coś innego i niesamowitego.

Po kilku sesjach nad morzem i w górach, „mój apetyt zaczął rosnąć” i pojawiło się nowe marzenie – sesja ślubna poza naszym krajem. Troszkę to trwało, ale moje marzenie spełniło się dzięki Milenie i Bartkowi – dzięki!
Choć szczerze się przyznam, że nie myślałem, że moja pierwsza zagraniczna sesja ślubna będzie aż tak egzotyczna!

Wybór padł na grecką wyspę Zakynthos. Powiem krótko, wyspa jest niesamowita i na pewno tam wrócę!

Poniżej mała zajawka z pleneru ślubnego Mileny&Bartka. Więcej zdjęć za jakiś czas, jak się z tym wszystkim uporam 😉

 Więcej zdjęć: KLIK 🙂